Postępowanie o udzielenie zamówienia publicznego cechuje się wysokim formalizmem. Formalizm sam w sobie nakłada na instytucje zamawiające oraz wykonawców ubiegających się o zamówienie publiczne szereg obowiązków, których wykonanie wiąże się z precyzyjnością i odpowiednią starannością każdego uczestnika przetargu.

Po stronie zamawiających precyzyjność i należyte działanie najczęściej przejawia się w szczególności w obowiązku przygotowania precyzyjnego opisu przedmiotu zamówienia (a co za tym idzie – całej dokumentacji przetargowej). Dokładność i precyzyjność winna również być zachowana przy dokonywaniu oceny złożonych przez wykonawców dokumentów. To właśnie wspomniany, charakterystyczny dla zamówień publicznych formalizm pozwala udzielić zamówienia publicznego w zgodzie z przepisami ustawy z dnia 11 września 2019 r. Prawo Zamówień Publicznych (dalej jako „Pzp”). Profesjonalni wykonawcy ubiegający się o zamówienie publiczne zobligowani są natomiast do szczegółowego zapoznania się z treścią dokumentacji, tak by składane przez nich oferty i dokumenty w pełni odpowiadały wymogom postawionym przez zamawiającego w dokumentacji oraz przepisach prawa. Nierzadko jednak, nawet owa dokładność i precyzyjność nie gwarantuje wykonawcy bezproblemowego przejścia ścieżki przetargu publicznego i uzyskanie zamówienia, a do dokumentów wykonawcy wkraść się może błąd mogący rzutować na dalsze uczestnictwo w przetargu. Czy jednak każdy błąd powinien kosztować wykonawcę pozbawienie szansy uzyskania zamówienia?

Zapraszamy do lektury artykułu Aleksandry Blukacz, który ukazał się na portalu „Kierunek Energetyka”.

Błędy i omyłki w dokumentach składanych przez wykonawców w przetargach publicznych. Czy wszystkie rozbieżności w dokumentach powinny skutkować odrzuceniem oferty?