Budowa elektrowni jądrowej jest największą publiczną inwestycją od czasu odzyskania przez nasz kraj niepodległości – szacuje się, że zadanie to pochłonie nawet 200 miliardów zł. W 2023 r. realizację projektu powierzono konsorcjum firm amerykańskich Westinghouse i Bechtel. Elektrownia atomowa to inwestycja wręcz historyczna, która powinna stanowić dużą szansę na rozwój dla polskich firm pełniących rolę podwykonawców, usługodawców czy dostawców. Tymczasem polskie firmy nie są traktowane na równi z generalnymi wykonawcami.
– Rozpoczęliśmy jako państwo realizację tej wielkiej inwestycji, ale niestety została ona wyłączona z zakresu zastosowania ustawy Prawo zamówień publicznych, co powoduje, iż wszelkie mechanizmy ochronne z tej ustawy nie będą miały zastosowania do polskich podwykonawców, usługodawców czy dostawców – tłumaczy prof. Przemysław Drapała, partner zarządzający JDP.
Przykładowy skutek obecnej sytuacji prawnej? Otrzymanie wynagrodzenia przez generalnego wykonawcę nie będzie uzależnione od przedstawienia dowodów zapłaty na rzecz podwykonawców. Co więcej, w sytuacji, w której faktycznie doszłoby do opóźnienia w płatności czy nawet nieuregulowania należności, generalny wykonawca nie będzie zobowiązany do wypłacenia kar umownych, które w normalnych warunkach byłyby obligatoryjne. Pomimo tego, że ustawodawca wyłączył zastosowanie przepisów Prawa zamówień publicznych, to nie zaoferowano nic w zamian – nie stworzono żadnej alternatywnych form ochrony prawnej, które gwarantowałyby porównywalną skuteczność. Wśród negatywnych skutków tej sytuacji można wymienić również:
- wyłączenie obowiązku dzielenia się waloryzacją wynagrodzenia przez generalnych wykonawców z podwykonawcami i dostawcami
- wyłączenie prawa żądania solidarnej wypłaty należności od Polskich Elektrowni Jądrowych dla usługodawców i dostawców w przypadku braku płatności ze strony generalnych wykonawców – ochroną będą objęte tylko przedsiębiorstwa pracujące przy robotach budowlanych
- wyłączenie zasady lustrzanego odbicia, która chroni podwykonawców przed wprowadzeniem do umowy warunków mniej korzystnych od analogicznych postanowień w umowie między generalnymi wykonawcami a Polskimi Elektrowniami Jądrowymi
- wyłączenie ustawowej możliwości kontroli przez Polskie Elektrownie Jądrowe umów zawieranych między generalnymi wykonawcami a podwykonawcami, usługodawcami czy dostawcami
Zagadnienie to jest złożone, dlatego nasz ekspert komentuje go szerzej w swoim najnowszym artykule na łamach Rzeczpospolitej.
– Temat jest ważny i bardzo aktualny. Wymaga on dyskusji i przywrócenia mechanizmów ochronnych dla polskich firm uczestniczących w budowie elektrowni atomowej – podkreśla prof. Drapała. – W swoim artykule nie tylko tłumaczę obecną sytuację, ale też przedstawiam kierunki możliwych rozwiązań.
Zachęcamy do przeczytania artykułu.
Budowa elektrowni jądrowej w Polsce to zadanie Polskich Elektrowni Jądrowych – państwowej spółki celowej. Inwestycja powstaje na Pomorzu w gminie Choczewo. Jak przyznał szef Bechtela – jednego z wykonawców generalnych – celem jest udział polskich wykonawców na poziomie 50% prac budowlanych. Pierwszy reaktor ma zostać uruchomiony w 2028 r., a cały proces inwestycyjny będzie trwał aż do 2035 r. Elektrownia atomowa w Polsce nie jest nowym pomysłem – prace w tym kierunku podjęto już w latach 70. XX wieku. Ówczesna budowa, prowadzona w Żarnowcu, została wstrzymana w 1988 r. z powodu kryzysu gospodarczego.