Opóźnienia i zakłócenia w realizacji umów
Na polskim rynku budowlano-montażowym umowy zawierane w formie udzielenia zamówienia publicznego to wciąż ponad połowa wszystkich transakcji. Są też sektory – jak kolejowy i drogowy – gdzie ten odsetek jest znacznie wyższy. Pokazuje to, jak dużo zależy od publicznych przetargów. W sytuacji, w której okresy stagnacji przeplatają się z boomem inwestycyjnym, poszkodowani są wszyscy – od zamawiających, przez projektantów i generalnych wykonawców po podwykonawców. Od lat nie umiemy uporać się z tym problemem.
– Istniejące przepisy o planach postępowań przetargowych nie dają oczekiwanego efektu, zwłaszcza brak jest rzeczywistej koordynacji tych planów pomiędzy największymi zamawiającymi publicznymi działającymi w sektorze infrastruktury. Postulaty zmiany tej sytuacji są zgłaszane na konferencjach i kongresach branży budowlanej od kilkunastu lat i niestety niewiele się zmienia – komentuje prof. Przemysław Drapała w swojej najnowszej rozmowie z redakcją Biuletynu Konsultant.
Konkurencja w przetargach i ryzyka prawne wyzwaniem dla wykonawców
Gdy przychodzi faza zmniejszonej liczby zamówień publicznych dochodzi do zaostrzenia konkurencji w przetargach. Wykonawcy nie tylko niebezpiecznie obniżają ceny, ale także zgadzają się na większe ryzyko prawne. Zbyt nisko wyceniona inwestycja jest w momencie realizacji znacznie bardziej narażona na opóźnienia i zakłócenia. Szczęśliwie wśród wykonawców MŚP rośnie świadomość potrzeby szacowania ryzyk prawnych związanych z prowadzeniem inwestycji – chodzi m.in. o zagrożenia wynikające z wzorca umowy zamawiającego czy SZW.
Rozwijanie i usprawnianie metod polubownego rozstrzygania sporów
Jak podkreśla prof. Drapała, ograniczenie przenoszenia nieprzewidywalnych ryzyk na wykonawców leży w interesie zamawiającego – przyczynia się to bowiem do terminowości prac, utrzymania ich jakości oraz zrealizowania inwestycji w zakładanej cenie. Co więcej, usprawnione powinny zostać procedury polubownych rozstrzygnięć sporów i orzekania o roszczeniach stron kontraktów budowlanych. W przetargach publicznych należy uwzględnić klauzule arbitrażowe i umożliwić rozstrzyganie sporów przez doświadczonych arbitrów. Aby usprawnić sądowe rozstrzyganie sporów budowlanych – bo to jednak sądy będą wciąż posiadały dominującą rolę w tej sytuacji – proponuje się utworzenie wyspecjalizowanych w tematach branży wydziałów w sądach okręgowych i apelacyjnych wzorem Niemiec czy Wielkiej Brytanii.
– Obecne przepisy Pzp pozostawiają zamawiającym publicznym dużą swobodę decydowania o treści klauzul waloryzacyjnych a tym samym o ich efektywności. Swoboda obejmuje na przykład dobór poziomu zmiany cen i kosztów, od którego waloryzacja się rozpocznie, wskaźników tych zmiany, sposobu wyliczania waloryzacji oraz jej górnej granicy. Ponieważ tak znaczna swoboda istnieje zamawiający w mojej ocenie będą z niej korzystali ograniczając swoje wydatki na ewentualną waloryzację – podkreśla prof. Drapała.
Zachęcamy do przeczytania całej rozmowy z naszym ekspertem w Biuletynie Konsultant Stowarzyszenia Inżynierów Doradców i Rzeczoznawców (str. 37-39). Dyskusji można posłuchać także w serwisie Spotify.