Realizacja inwestycji elektroenergetycznych, od linii przesyłowych po stacje transformatorowe, to projekty o strategicznym znaczeniu, a jednocześnie bardzo wysokim stopniu skomplikowania. Wykonawcy muszą sprostać nie tylko wymaganiom technicznym i formalnym, ale także dynamicznie zmieniającym się regulacjom oraz wyzwaniom wynikającym z warunków terenowych. W takich projektach nietrudno o sytuacje prowadzące do opóźnień czy konieczności wykonywania robót dodatkowych, co generuje roszczenia wobec inwestora.

Do najczęstszych przyczyn wydłużenia terminów należą:

Z perspektywy wykonawcy każde opóźnienie oznacza wzrost kosztów, zarówno bezpośrednich (robocizna, sprzęt), jak i pośrednich (koszty zarządu, ochrona, utrzymanie placu budowy). Dlatego kluczowe znaczenie ma skuteczne dochodzenie roszczeń o wydłużenie terminu realizacji oraz o zwrot dodatkowych nakładów.

Podstawą prawną roszczeń wykonawców są w pierwszej kolejności postanowienia umowy z inwestorem, a także przepisy kodeksu cywilnego, w tym dotyczące odszkodowania czy bezpodstawnego wzbogacenia. W wyjątkowych sytuacjach zastosowanie znajduje również klauzula rebus sic stantibus, gdy realizacja kontraktu odbywa się w warunkach nadzwyczajnych zmian gospodarczych.

Ważną kategorią są także roboty dodatkowe, często niezbędne z uwagi na wymagania techniczne operatorów sieci lub odkrycie niezinwentaryzowanej infrastruktury. Dochodzenie zapłaty za takie prace wymaga wykazania, że były one konieczne, wykraczały poza pierwotny zakres umowy i zostały odpowiednio udokumentowane.

Profesjonalne zarządzanie roszczeniami nie tylko chroni interesy ekonomiczne wykonawców, lecz także zwiększa przewidywalność i stabilność realizowanych inwestycji.

Zapraszamy do lektury artykułu Anny WójcikAleksandry Kopacz na ten temat w „Kierunku Energetyka”.